Pani Janina podziękowała też kibicom. "Za dobre fluidy, za to, co dobrego zrobiliście dla naszej córki" - podkreśliła. Justyna Kowalczyk zdobyła złoty medal mimo złamanej kości lewej stopy. Stając na starcie, zapomniała jednak o bólu. Polka nie pozostawiła dziś swoim rywalkom złudzeń. Prowadziła od pierwszych kilometrów i powiększała swoją przewagę na każdym kolejnym punkcie pomiaru czasu. Ostatecznie dobiegła do mety 18,4 sekundy szybciej od Szwedki Charlotty Kalli, która zdobyła "srebro". "Brąz" przypadł Norweżce Therese Johaug, która była wolniejsza od Kowalczyk o 28,3 sekundy. Poza podium znalazła się wielka rywalka Polki Marit Bjoergen, która była dopiero piąta. Dla 31-letniej Kowalczyk to piąty medal olimpijski. Cztery lata temu w Vancouver zdobyła "złoto" na 30 km, "srebro" w sprincie i "brąz" w biegu łączonym 2x7,5 km. W 2006 roku w Turynie była trzecia na 30 km. "Złoto" Kowalczyk to drugi medal Polaków na igrzyskach w Soczi. W niedzielę w konkursie na skoczni normalnej triumfował Kamil Stoch.