Jeszcze przed końcem Pucharu Świata w biegach narciarskich rosyjscy sportowcy zostali wykluczeni z międzynarodowej rywalizacji. O ich wyjeździe z Norwegii było bardzo głośno, a stanowisko, że sportowcy z tego kraju nie powinni rywalizować w obliczu wojny w Ukrainie, popierały największe gwiazdy dyscypliny, jak Therese Johaug i Johannes Klaebo. Po powrocie do kraju biegacze z Rosji brali jeszcze udział w krajowych zawodach. Na ten moment nie wiadomo, jak długo potrwa ich wykluczenie. Okazuje się jednak, że są już wstępne plany na to, jeśli zakaz startu potrwa zdecydowanie dłużej. Puchar Rosji zamiast Pucharu Świata w biegach narciarskich "Mówią, a co jeśli zostaniesz wykluczony na dwa lub trzy lata? Będzie Puchar Rosji i tam będziemy zdobywać punkty. Może zrobią dużą nagrodę pieniężną i będzie zainteresowanie. W końcu etapy Pucharu Rosji odbywają się co tydzień, podobnie jak etapy Pucharu Świata, a trasy pozwalają nam zrobić wszystko" - powiedział Siergiej Ustiugow dla RIA Novosti Sport. Mistrz olimpijski w sztafecie z zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie wypowiedział się również na temat traktowania rosyjskich biegaczy tuż po zakończeniu wydarzenia. Ustiugow przyznał, że nie śledził wiadomości, ale koledzy mówili mu, że zaczęli być traktowani negatywnie. Głośno na temat wykluczenia wypowiada się między innymi Weronika Stiepanowa oraz Aleksander Bolszunow, który zresztą niedawno powiedział, że jest w stanie dobrze przygotować się do zimy na trasach w swoim kraju. Czytaj też: Rosyjska biegaczka narciarska o Europie: „Powoli odzyskuje zmysły”