O tym, że Lukas Bauer może pożegnać się z posadą trenera polskiej kadry, mówiło się już po poprzednim udanym sezonie naszych biegaczy. Wtedy to jednak Czech chciał odejść. Wiązało się to z problemami osobistymi. Ostatecznie Bauer pozostał i wszyscy wiązali z tym duże nadzieje, bo przecież Polska zanotowała najlepszy występ w mistrzostwach świata od 2017 roku, a nasi zawodnicy zbliżali się nawet "10" w Pucharze Świata. Wstydliwy i niewygodny temat wraca. Działacz PZN był "mózgiem" tej haniebnej akcji Eksperyment się nie powiódł. PZN miał już dość Ostatnie przygotowanie polskiej kadry były najbardziej intensywne od wielu lat. Bauer skorzystał z okazji, że w sezonie nie ma imprezy mistrzowskiej i postawił na zgrupowania wysokogórskie. To jednak zakończyło się kompletną klapą. Od pierwszych startów Polacy zajmowali odległe lokaty. Zdarzały się wyskoki, ale co najwyżej do "30". Już w styczniu stało się jasne, że w polskich biegach dojdzie do kolejnej w ostatnich latach rewolucji. PZN zdecydował bowiem, że nie wyśle reprezentacji na zawody Pucharu Świata do Canmore i Minneapolis (9-18 lutego). To miał być test dla naszej kadry przed przyszłorocznymi mistrzostwami świata w Trondheim. Kiedy stało się jasne, że Polacy tam nie wystąpią, wiadomo też było, że dni Bauera są policzone. Teraz Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, przyznał w rozmowie ze Sportsinwinter.pl, że to koniec współpracy z Bauerem. PZN chce postawić na trenerów ze Szwecji Jeszcze na początku sezonu Czech mówił o tym, że liczy na spokojną pracę, bo umowę miał podpisaną do zimowych igrzysk olimpijskich w Mediolanie/Cortinie d'Ampezzo. Bauer nie był jednak w stanie przedstawić związkowi planu naprawczego polskich biegaczy. Teraz najprawdopodobniej trenerem kadry zostanie Martin Persson, który w ostatnim czasie był koordynatorem Programu Rozwoju Biegów Narciarskich. On stworzył w polskich biegach bardzo szerokie zaplecze w gronie juniorów na bazie Szkół Mistrzostwa Sportowego. Zresztą Szwed był zachwycony warunkami, jakie są do pracy w Polsce. Z ostatnich mistrzostw świata juniorów Polacy wrócili z całkiem niezłymi wynikami. Zuzanna Fujak była ósma, a Daria Szkurat 15. w biegu masowym na 20 km techniką. Fujak była też 14. na 10 km "klasykiem". - Nie ukrywam, że pracujemy nad tym, by kadrę przejął Martin Persson albo inny ze Szwedów - przyznał Grzywacz. Nazwisko nowego trenera i wstępne kadry powinniśmy poznać na przełomie marca i kwietnia. Dramatyczne doniesienia z Rosji. "One po prostu krzyczały z bólu". Fatalne błędy organizatorów