"Później zawody przeniosą się do Szwecji, do Oestersund i Are, a następnie do Norwegii z zakończeniem w Trondheim. Jeden z etapów będzie rozgrywany na trasie prowadzącej przez góry ze Szwecji do Norwegii" - wyjaśnił dyrektor sportowy NSF Vidar Loefhus. Norwesko-szwedzka delegacja przedstawiła projekt w piątek w Zurychu na posiedzeniu międzynarodowej federacji narciarskiej FIS. Loefhus podkreślił, że skandynawska propozycja jest odpowiedzią na plany FIS, która po sukcesie Tour de Ski chce stworzyć drugie zawody tego typu w Europie. "Nasz projekt spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem, zwłaszcza z planem rozegrania pierwszego etapu w Szkocji, który ma za zadanie popularyzację tej dyscypliny w kolejnych krajach" - powiedział. W przyszłym roku odbędą się mistrzostwa świata w Lahti, rok później zimowe igrzyska olimpijskie w PyeongChang, a w 2019 kolejne MŚ w Seefeld. "Dlatego rok 2020, będący tzw. pustym sezonem, bez zawodów wysokiej rangi, będzie idealny, ponieważ startujący będą jednak mieli ważną imprezę. My planujemy zorganizować nasz dziewięciodniowy tour jak małe mistrzostwa świata" - powiedział Loefhus na antenie telewizji NRK. Nasza mistrzyni Justyna Kowalczyk ma na koncie cztery zwycięstwa w Tour de Ski.