W poniedziałek pojawiła się informacja, że w Szwajcarii i Niemczech zabraknie trzykrotnego mistrza olimpijskiego Johannesa Klaebo. 24-letni narciarz nie ukrywa, że obawia się zakażenia. "Nie chcę podejmować większego ryzyka niż to konieczne" - stwierdził. We wtorek okazało się, że do końca roku w PŚ nie będą rywalizować także inni reprezentanci Norwegii, na czele z utytułowaną Therese Johaug. "Naszym głównym celem w tym sezonie są mistrzostwa świata w Oberstdorfie. W Pucharze Świata widzimy, że że oprócz ryzyka związanego z podróżowaniem, trudniej jest zachować dystans podczas zawodów i samego pobytu. W naszym sporcie wytrzymałościowym płuca odgrywają szczególną rolę, a my nie znamy następstw Covid-19. Dlatego musimy podejmować środki ostrożności" - przyznał Espen Bjervig z norweskiej federacji. Zawody w Davos mają się odbyć w dniach 12-13 grudnia, a w Dreźnie tydzień później. Nie wiadomo jeszcze, czy biegacze z Norwegii staną na starcie 1 stycznia 2021 roku w prestiżowym cyklu Tour de Ski, organizowanym w Szwajcarii i we Włoszech. Oficjalnej decyzji jeszcze nie ma, ale działacze norweskiej federacji nie ukrywają, że na dziś występ w Tour de Ski też nie jest przewidziany. We wtorek także sąsiednia Szwecja ogłosiła, że rozważa możliwość wycofania swych biegach narciarskich z PŚ w Szwajcarii i Niemczech. Klaebo i Johaug są liderami klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2020/21. giel/ cegl/