Zawody na Polanie Jakuszyckiej miały się odbyć w dniach 16-17 stycznia. Wcześniej najlepsi narciarze rywalizowali tam w 2012 i 2014 roku. - FIS ma wiele zastrzeżeń dotyczących zarówno samej trasy, ale także infrastruktury. Wiadomo, że wiele rzeczy buduje się tymczasowo z kontenerów, jednak pewne podstawy muszą być. Ośrodek na Polanie Jakuszyckiej mocno odstaje od innych goszczących Puchar Świata - przyznał Wieczorek. Trasa została uznana za nie dość wymagającą. FIS oczekuje trudniejszego podbiegu, a także aby zlokalizowany był bliżej stadionu. Wymagane jest również, aby organizator już kilka miesięcy przed zawodami miał zmagazynowane zapasy śniegu. Ten warunek również nie zostałby spełniony. - To jest zbyt poważne przedsięwzięcie, aby ktoś ryzykował jego realizację. Pogoda już rok temu postawiła nam trudne warunki i tylko dzięki heroicznej postawie organizatorów udało się zawody przeprowadzić - dodał. Wieczorek ma jednak nadzieję, że zawody tej rangi jeszcze do Polski wrócą. - FIS pozostawił nam furtkę i zapowiedział, że jeśli spełnimy wymagania, to Szklarska Poręba pojawi się w kalendarzu na sezon 2016/17. Prawda jest taka, że w tym momencie w dyskusji z narciarską centralą nie mamy wielu argumentów, bo od 2012 roku dużo na Polanie Jakuszyckiej się nie zmieniło. Polska jednak zasługuje na takie zawody i wierzę, że znów się u nas odbędą - podkreślił.