Kowalczyk na pucharowe trasy wróciła po blisko dwóch miesiącach przerwy. Zmagania w PŚ odpuszczała od 10 grudnia, dzięki czemu unikała dominujących w tym czasie konkurencji rozgrywanych techniką dowolną, które nie służą jej kolanu. Polka w międzyczasie m.in. przetestowała trasy w Lahti, gdzie za niespełna trzy tygodnie rozpoczną się mistrzostwa świata. Do Pjongczang, które w przyszłym roku będzie gospodarzem zimowych igrzysk olimpijskich, nie pojechały natomiast m.in. czołowe zawodniczki z Norwegii, Finlandii oraz Szwecji, które w tym czasie rywalizują w mistrzostwach swoich krajów. Finał Finał Kowalczyk zaczęła słabo. Rywalki ją przyblokowały i zajmowała ostatnie miejsce. Fenomenalnie spisała się natomiast na drugim, najtrudniejszym podbiegu, po którym objęła prowadzenie. Tego dnia jednak jej słabą stroną były zjazdy, na których w łatwy sposób dawała się wyprzedzać. 300 merów przed metą Kowalczyk spadła na czwarte miejsce. Mimo ambitnego pościgu, nie zdołała wskoczyć na podium. Wygrała Słowenka Anamarija Lampić. Druga była Norweżka Slije Oeyre Slind, a trzecia Amerykanka Ida Sargent.Wyniki finału: 1. Anamarija Lampić (Słowenia) 3.41:97 2. Silje Oeyre Slind (Norwegia) 3.43:57 3. Ida Sargent (USA) 3.43:76 4. Justyna Kowalczyk 3.44:32 5. Alisa Żambalowa (Rosja) 3.46:21 6. Katja Visnar (Słowenia) 3.59:07 Półfinał Polka pobiegła w drugim półfinale. Szybko znalazła się na zewnętrznym torze, a po pierwszym wirażu wyprzedziła rywalki i objęła prowadzenie. Nieco straciła na zjeździe, kiedy była bliska upadku. Wyszła jednak z opresji, ale przeciwniczki były już zdecydowanie bliżej. Tak, jak w ćwierćfinale, Kowalczyk znakomicie spisała się na drugim podbiegu. Znów jednak problemy miała na zjeździe, gdzie wyprzedziła ją Norweżka Silje Oeyre Slind. W końcówce Kowalczyk musiała walczyć ze Szwedką Nordstroem i udało jej się utrzymać drugą pozycję. Dzięki temu awansowała do finału! Ćwierćfinał Pierwszy ćwierćfinał wygrała Ida Sargent z USA, drugi Rosjanka Alisa Żambalowa, trzeci Białorusinka Julia Tichonowa, a czwarty Amerykanka Sophie Caldwell. Kowalczyk wystąpiła w piątym ćwierćfinale. Nie ruszyła najlepiej, bo tuż po starcie została przyblokowana. Po 25 s przesunęła się z piątej na pierwszą pozycję. Po minucie odjechała już stawce, choć przez chwilę za jej plecami utrzymywała się ambitna Niemka Laura Gimmler. Justyna narzuciła ostre tempo, a zyskiwała wiele metrów na podbiegach. Po drugim, najtrudniejszym podbiegu, rywalki były już daleko w tyle, a Polka kontrolowała sytuację. Pewnie przekroczyła linię mety i z uśmiechem na ustach awansowała do półfinału. Uzyskała drugi czas ze wszystkich startujących.