"W trakcie balu rozmawiałam z Tanją Poutiainen i zastanawiałam się, dlaczego wyczytywano moje nazwisko w tej samej grupie, co jej. Zorientowałam się, że nagroda, którą miałam odebrać, przeznaczona była dla sportowców, którzy zakończyli karierę. Dosłownie w ostatniej chwili ktoś z organizatorów podszedł do mnie, wyjaśnił całą sytuację i przeprosił za pomyłkę" - powiedziała Saarinen dziennikowi "Ilta-Sanomat". Okazało się, że Aino-Kaisę Saarinen pomylono z Katją Saarinen, utytułowaną paraolimpijką, specjalizującą się w narciarstwie alpejskim. Rywalka Justyny Kowalczyk zapewniła, że choć za niespełna dwa tygodnie skończy 36 lat, nie zamierza jeszcze przechodzić na emeryturę.