Klaebo poinformował, że jego decyzja podyktowana była coraz gorzej układającą się współpracą pomiędzy nim a krajową federacją, a także nie do końca sprawiedliwym - jego zdaniem - systemem powołań do kadry i finansowaniem przygotowań oraz startów zawodników. Pięciokrotny mistrz olimpijski żegna się z kadrą. Johaug komentuje W przekazanym komunikacie Klaebo stwierdził, że dzięki temu, że odchodzi, norweska federacja może teraz przeznaczyć pieniądze dla innych zawodników. Dodał, że kilku jego kolegów zostało niesprawiedliwie potraktowanych podczas selekcji, a ponadto czuł, że to niesprawiedliwe, by pobierać w jego sytuacji środki od federacji na przygotowania, gdy dla innych biegaczy tego zabrakło. Do sprawy odniosła się znakomita norweska biegaczka Therese Johaug, dla której taki ruch Klaebo nie jest zaskoczeniem. Wielka rywalka Justyny Kowalczyk przypomniała również, że to w Norwegii nie pierwszy taki przypadek. - Ta decyzja wisiała od jakiegoś czasu w powietrzu. Petter Northug postąpił kiedyś tak samo. Reprezentacja Norwegii nadal będzie silna - stwierdziła. Czytaj także: Adam Małysz wprowadza nowe porządki Jej optymizmu nie podziela za Torgeir Bjoern, były biegacz, a obecnie telewizyjny ekspert, który uważa, że to "dramat" dla kadry, ale i dla całego systemu norweskich biegów. Klaebo za starty w Pucharze Świata będzie teraz płacił sam. Nie wiadomo jednak, czy wystartuje w mistrzostwach świata, bo norweska federacja nie dopuszcza do startów zawodników znajdujących się poza kadrą.