Dziennik internetowy "Nettavisen" ocenił, że Marit Bjoergen i pozostałe Norweżki były w tym biegu zupełnie bez szans: "Justyna Kowalczyk używając swoich potwornych sił na wymagającej trasie w Lahti nie miała żadnych problemów, aby wskazać rywalkom gdzie jest ich miejsce". "Kowalczyk w wielkim stylu zrewanżowała się za nieudane mistrzostwa świata i w Lahti biegnąc jak burza zaparkowała Norweżki, a zwłaszcza swoją wielką rywalkę Bjoergen, którą właściwie zdeklasowała i praktycznie zapewniła sobie zwycięstwo w punktacji generalnej Pucharu Świata" - skomentował kanał telewizji NRK. "W lodowatym Lahti norweskie dziewczyny nie miały najmniejszych szans w walce z polską królową nart, która miała znacznie lepsze czasy na wszystkich pomiarach podczas całego biegu, a na mecie wręcz zmiażdżyła Bjoergen o aż 23,1 sekundy" - dodano w innej stacji TV2. Dziennik "Verdens Gang" stwierdził, że polska biegaczka znokautowała rywalki. "W pierwszej piątce były co prawda aż trzy Norweżki, lecz w walce z będąca we wspaniałej formie Kowalczyk nie miały nic do powiedzenia" - napisano. "Kowalczyk zmiażdżyła norweski pociąg" - skomentował dziennik "Dagbladet", który podkreślił, że podczas kiedy Polka zdecydowanie prowadziła przez cały bieg, to Norweżkom pozostała tylko walka między sobą. Zdaniem agencji NTB Kowalczyk wystąpiła tego dnia w zupełnie innej, swojej własnej klasie. "Bieg nie był specjalnie ciekawy, ponieważ Polka narzuciła takie tempo i była w tak dobrej dyspozycji, iż właściwie od początku było wiadomo, że wygra. Dlatego nasze emocje polegały już tylko na zastanawianiu się, które z Norweżek wejdą na pozostałe dwa wolne miejsca na podium" - podsumowała NTB.