Niepokojące wieści dotarły z Norwegii, gdzie w wyniku niewłaściwego zabezpieczenia, wypadku podczas korzystania ze ścianki wspinaczkowej doznała Kari Oeyre Slind. Biegaczka narciarska spadła z dziewięciu metrów i doznała uszczerbków na zdrowiu. Sportsmenka zapomniała się przypiąć i spadła na twardą podłogę. Jak sama relacjonuje, miała szczęście, że wypadek skończył się tylko tak. "Chwyciłam się i poczułam, że coś jest nie tak. Powiedziałam kobiecie, z którą się wspinałam, że zapomniałam zabezpieczenia. [...] Drobne obrażenia zaczynają się goić. Żebra i mięśnie pośladków również, więc mój stan się poprawia. Jestem też dość mobilna, dzięki kulom. Mogę zatem swobodnie się poruszać" - napisała na Instagramie Norweżka. Poważne urazy norweskiej biegaczki narciarskiej Biegaczka między innymi uderzyła się w głowę i złamała kostkę u nogi. Po wypadku natychmiast trafiła do szpitala. Teraz sportsmenka przyznaje, że miała ogromne szczęście. Napisała też, że nie czuła szczególnego zagrożenia podczas wspinaczki. Kari Oeyre Slind w swoim dorobku ma dwa złote medale mistrzostw świata juniorów w sztafecie oraz brązowy medal mistrzostw świata młodzieżowców. Podczas juniorskich czempionatów w jej ręce wpadły również dwa srebrne i jeden brązowy krążek, wywalczone indywidualnie. Biegaczka startowała też w Pucharze Świata, kilkukrotnie meldując się w pierwszej dziesiątce. AB