Przewodniczący komitetu biegów narciarskich przy Międzynarodowej Federacji Narciarskiej FIS Vegard Ulvang uważa, że cross może wejść do programu zawodów Pucharu Świata za dwa lata. Konkurencja ta pojawiła się na arenie międzynarodowej w lutym podczas Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Lillehammer, w których startowało 1100 zawodników w wieku 15-18 lat z 71 krajów. W każdym crossie startowało dziesięciu narciarzy. Trasa składała się z szybkich zjazdów, ostrych zakrętów, odcinków z muldami i tyczkami slalomowymi. Zwyciężyli Szwedka Moa Lundgren i Koreańczyk Magnus Kim. Polak Mateusz Haratyk zajął 10. miejsce. - Otrzymaliśmy wiele pozytywnych opinii z takich państw jak Szwajcaria, Francja, Niemcy i Kanada, które uważają, że konkurencja ta świetnie nadaje się dla młodzieży do nauki techniki. Szukamy też podwyższenia oglądalności telewizyjnej biegów narciarskich - wyjaśnił Ulvang. W rozmowie z norweskim dziennikiem "Verdens Gang" podkreślił, że oglądając te zawody w Lillehammer początkowo sądził, że jest to konkurencja typowo młodzieżowa. Po kilku miesiącach przemyśleń i dyskusji z działaczami uznał, że z pewnymi modyfikacjami, jak zmniejszenie liczby zawodników w jednym biegu do sześciu, może nadawać się do zawodów Pucharu Świata. Norweg uważa, że rozmowy na ten temat rozpoczną się już latem. - Proces wprowadzenia tej konkurencji do kalendarza PŚ powinien zabrać około dwóch lat - przewiduje Ulvang.