Staręga do triumfatora stracił 4.51,9. Dominik Bury został sklasyfikowany na 62. pozycji - 4.58,7, a jego brat Kamil na 69. - 6.04,5. To drugi medal Sundby'ego na tej imprezie. Trzeci był w biegu łączonym na 30 km. 34-letni Norweg ma w dorobku trzy Kryształowe Kule za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale indywidualnego zwycięstwa na wielkiej imprezie zasmakował dopiero po raz pierwszy. Wcześniej złote medale MŚ i igrzysk olimpijskich zdobywał tylko w sztafecie lub sprincie drużynowym. Środowy bieg indywidualny zaczął spokojnie. Po pięciu kilometrach miał czwarty rezultat, a do Biessmiertnycha tracił osiem sekund. Na półmetku strata wzrosła do 18,3 s. Dopiero od tego momentu Sundby wyraźnie przyspieszył. Miał komfort, bo na trasę ruszył po Rosjaninie i sztab na bieżąco informował go o sytuacji. Ostatni przed metą pomiar czasu znajdował się po trzynastu kilometrach. Na nim Norweg tracił już tylko 1,5 s. Czekający na mecie Biessmiertnych mógł jedynie bezradnie obserwować, jak Sundby odbiera mu złoty medal. To był ostatni start polskich biegaczy w Seefeld. Do Austrii przyjechało ich trzech, co wyklucza udział w sztafecie, a do biegu na królewskim dystansie 50 km nie przystąpią. wkp/ co/