"Po pierwsze, muszę znowu pochwalić mój sztab. Miałam znakomicie przygotowane narty. Ta wygrana bardzo cieszy i jeszcze bardziej wzmocni mnie psychicznie przed najważniejszą imprezą w sezonie, czyli mistrzostwami świata" - powiedziała Kowalczyk na łamach "Przeglądu Sportowego". Zawodniczka z Kasiny Wielkiej stwierdziła, że nie zna tras w Libercu. "Startowałam tam rok temu w zawodach Pucharu Świata, ale pętle zostały radykalnie zmienione. Oglądałam ich profil w programie imprezy. Na papierze wyglądają ciekawie. Powinny mi odpowiadać, bo są tam podbiegi. Na szczęście nie będziemy się ścigać po płaskim terenie, czego nie znoszę. Mam obecnie taką samą wiedzę na ich temat, jak pozostałe rywalki, poza Czeszkami oczywiście. Jestem bardzo ciekawa, jak wygląda to w rzeczywistości. Na szczęście dowiem się tego lada moment" - podkreśliła Kowalczyk.