Mistrzyni olimpijska wspólnych zajęć z Kreczmerem próbowała już w ubiegłym roku, a w tym praktycznie przez całe przygotowania przeszli razem. "Inicjatywa wyszła od Justyny. Chciała coś zmienić w swoim treningu i zaproponowała wspólne zajęcia. Zgodziłem się bez wahania. Myślę, że taki układ jest korzystny dla obu stron. Ja mogę ćwiczyć w bardzo dobrych warunkach, a Justynie dzięki mnie łatwiej się zmobilizować do wysiłku" - powiedział zawodnik klubu LKS Poroniec Poronin. Jak zaznaczył, kiedy ma się przed sobą kolejny ciężki, wielogodzinny trening, to czasem trudno się na niego zebrać. "Natomiast we dwoje możemy się wzajemnie napędzać. Do tego dochodzą kwestie bezpieczeństwa. Samotne bieganie w górach różnie może się skończyć". Kreczmer i Kowalczyk trenowali m.in. w sierpniu w Nowej Zelandii, a ostatnio w Zakopanem. Obecnie cały sztab jest w austriackim Ramsau. "To w zasadzie ostatnie zgrupowanie przed rozpoczęciem sezonu. Tym razem mamy zajęcia głównie na śniegu. Później, już na krótko, przeniesiemy się do fińskiego Muonio, a 24 listopada pierwszy pucharowy start w szwedzkim Gaellivare" - wspomniał Kreczmer. Olimpijczyk z Turynu 2006 i Vancouver 2010 także zamierza startować w zbliżającym się cyklu. "Skoro tyle trenowałem, to grzechem byłoby nie spróbować. Na początku będę brał udział we wszystkich zawodach. W dalszej części sezonu, gdy mistrzostwa świata będą już blisko, wszystko będzie zależało od mojej formy" - podkreślił.