Najlepsza polska biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk ciężko przygotowuje się do sezonu olimpijskiego, ale w międzyczasie sportsmenka z Kasiny Wielkiej wzięła udział w sesji zdjęciowej, prezentując się w oszałamiającej kreacji.
Efektownym zdjęciem Kowalczyk pochwaliła się w mediach społecznościowych i... słusznie. Dopingujący ją na trasach narciarskich kibice najczęściej widzą biegaczkę z grymasem bólu na twarzy, a rzadko mają okazję, by podziwiać sportsmenkę w pełnej, kobiecej krasie.
"Osiem godzin pracy i sponsor do wiosny zadowolony!" - napisała Kowalczyk, ale nie byłaby sobą, gdyby z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru nie "zahaczyła" o zarzut, który kiedyś padł pod jej adresem.
"Także na pewno nie będę słabo biegać, bo reklamy ciągle nagrywam" - odgryzła się sympatyczna sportsmenka.
Najbliższy sezon, który może okazać się kluczowy dla dalszej kariery Kowalczyk, zostanie zainaugurowany 24 listopada w fińskim Kuusamo, a zakończy się 18 marca w szwedzkim Falun.
Imprezą docelową dla dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej oczywiście będą IO, które w lutym odbędą się w Pjongczangu w Korei Południowej.
Art