Owym upominkiem są połyskujące nowością czerwone rakiety śnieżne, które już wylądowały na stopach trenującej Polki i od razu poszły w ruch. "Tak wygląda szczęście. Po 18-stu latach współpracy Trener wie, jaki prezent pod choinkę sprawi mi radość" - napisała polska "Królowa Nart". Efektem swojego debiutu na rakietach śnieżnych Kowalczyk pochwaliła się chwilę później, gdy opublikowała krótki filmik, pokonując kolejne metry po pokrywie śnieżnej. "Dać dziecko zabawkę" - skwitowała swoje popisy. Imprezą docelową, do której przygotowuje się nasza najwybitniejsza biegaczka narciarska z Kasiny Wielkiej, są zbliżające się igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Art