Justyna Kowalczyk-Tekieli mimo że nie rywalizuje już w Pucharze Świata, nie odwiesiła nart biegowych na kołku. Legendarna sportsmenka po zakończeniu kariery zaczęła realizować z powodzeniem plany górskich wędrówek ze swoim mężem Kacprem Tekielim i wzięła udział w zawodach dla emerytowanych sportowców. Niestety w maju 2023 roku media poinformowały, że ukochany mistrzyni olimpijskiej zginął podczas wspinaczki na Jungfrau. Mężczyznę porwała lawina. 30 maja odbył się jego pogrzeb. Pogrążona w żałobie Kowalczyk-Tekieli zadeklarowała, że będzie starała się wieść szczęśliwe życie z synem Hugo. "Kacper założył w mojej głowie i sercu mocne stanowisko. Odpadłam z kretesem. Wszystkie przeloty wyrwałam, pokiereszowałam się strasznie, ale stanowisko trzyma. I wytrzyma lawinę smutku. Złapiemy z Hugotkiem łopatki i to lawinisko odgruzujemy. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak on. (...) Przyznaję mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. (...) Dla spotkania z takimi ludźmi, jak Kacper warto żyć. To, że byłam całym jego światem przez cztery lata, że dałam mu szczęście, jest dla mnie ogromnym zaszczytem" - wyznała sportsmenka w swojej mowie pożegnalnej. Jak obiecała, tak też zrobiła. W ostatnich dniach reprezentantka Polski miała dużo powodów do uśmiechu. Nasza gwiazda wróciła na słynną trasę Alpe Cermis i stanęła do walki w zawodach "Rampa con i Campioni", w których wystąpili inni emerytowani sportowcy. 40-latka nie miała sobie równych i stanęła na najwyższym stopniu podium w konkurencji kobiet. Były trener Karasia broni podopiecznego. "Justyna Kowalczyk też kiedyś była zawieszona za doping" Kolejny tryumf Justyny Kowalczyk-Tekieli. Po zawodach zabrała głos w norweskich mediach "To był niezwykły dzień. Kolejny raz zdobyłam Alpe Cermis i to po całkiem dobrym biegu. Nogi piekły tak samo" - napisała po biegu "Biało-Czerwona"W wydarzeniu pojawili się również Norwegowie, którzy darzą 40-latkę ogromnym szacunkiem z racji jej rywalizacji z Marit Bjoergen w Pucharze Świata. Po zmaganiach na trasie zapytali sportsmenkę o jej samopoczucie i życie prywatne. Skandynawowie przypomnieli słowa rywalki Kowalczyk-Tekieli po śmierci jej męża. "Bardzo mnie to zabolało, kiedy to zobaczyłem. Myślę o niej i o synu, który traci tatę, i o bezpiecznym środowisku. Życie w jednej chwili wywróciło się jej do góry nogami"- zdradziła Marit Bjoergen, która była bardzo przejęta osobistym dramatem Polki.