Udział w tej konkurencji od dawna stał pod znakiem zapytania. Kowalczyk w niedzielę co prawda zajęła w niej drugie miejsce w zawodach Pucharu Świata w Davos, ale trener Wierietielny i tak podkreślał, że ostateczną decyzję podejmie już w trakcie mistrzostw. "Trener już po dzisiejszym biegu powiedział wam, że nie wystartuję. Czyli to już jest postanowione" - skwitowała krótko narciarka z Kasiny Wielkiej. Kolejny start czeka Polkę w czwartek, w rywalizacji sztafet. "Została mi jedna szansa na medal, bieg na 30 km (2 marca - PAP). Będę teraz trenowała, a do sztafety zamierzam podejść na sto procent. Dziewczyny pokazały się dziś z dobrej strony, więc może powalczymy" - zdradziła. Kowalczyk we Włoszech rywalizowała już dwukrotnie. W czwartek po upadku w finale sprintu zajęła szóste miejsce, a w sobotnim biegu łączonym była piąta, ustępując czterem Norweżkom. Obie konkurencje wygrała Marit Bjoergen. Z Val di Fiemme Wojciech Kruk-Pielesiak