Justyna Kowalczyk postanowiła wykazać się wzorową obywatelską postawą i pomimo pobytu za granicą, złożyła wniosek o wpisanie do spisu wyborców. Tym samym utytułowana sportsmenka pojawi się przy urnie wyborczej w Wiedniu i tam odda głos w drugiej turze wyborów prezydenckich. Postawa Kowalczyk jest o tyle godna pochwały, że była sportsmenka będzie musiała pokonać czterogodzinną trasę, aby oddać głos na swojego kandydata. Kowalczyk będzie wówczas przebywać w austriackim Ramsau. "Da się. Nie boli. Trzeba! Pojadę 4 godziny w jedną stronę, by zagłosować" - napisała na Twitterze multimedalistka olimpijska. Na post pozytywnie zareagowali fani Kowalczyk, którzy w większości przyznali, że inni ludzie powinni brać przykład i również pójść na wybory. "Przede wszystkim jestem wykształconą, dorosłą Polką. Nie mam absolutnie takich ambicji, by ktoś brał ze mnie przykład" - odpowiedziała na jeden z komentarzy. Druga tura wyborów odbędzie się 12 lipca. #POMAGAMINTERIA 1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>