Norweżki przechodzą ten test co roku, biegnąc pod górę trasy zjazdowej w Kvitfjell z zimowych igrzysk olimpijskich w Lillehammer (1994). Pierwsze pięć kilometrów odbywa się na nartorolkach, a ostanie dwa są biegiem terenowym z kijkami. Johaug prowadziła od startu do mety, poprawiła rekord trasy o prawie minutę i wyprzedziła drugą na mecie Kristin Stoermer Steirę o 1.16 min., a piątą Bjoergen o 2.40. Obecni na miejscu liczni dziennikarze ocenili, że Johaug na dwa miesiące przed rozpoczęciem sezonu zademonstrowała "przerażającą" siłę, "zmiażdżyła" Bjoergen i "pokazała, że myśli poważnie o olimpiadzie w Soczi". Trener Norweżek Egil Kristiansen nazywa test "morderczym" i bardzo ważnym w corocznych przygotowaniach. "Jest to ostatnia próba kondycji przed każdym sezonem i daje nam ważne wskazówki, lecz tym razem jestem zaskoczony tak dobrą dyspozycją Therese" - przyznał. Johaug w rozmowie z dziennikarzami telewizji NRK skomentowała, że jest zdziwiona tak dobrym czasem. - To nie był mój najlepszy dzień, biegło mi się trochę ciężko i czuję, że mam jeszcze rezerwy - powiedziała. Norweżki przebywają w Kvitfjell od niedzieli i zakończą zgrupowanie w piątek. Następnie będą trenować w Oslo, a 20 października wyjadą na zgrupowanie do Val Senales w Alpach.