- Nieoczekiwanie znalazłam się w sytuacji, o której przed rokiem jeszcze mogłam tylko pomarzyć. Nie mogę uwierzyć, że jestem drugą biegaczką świata, a świadomość tego jest dla mnie nierealna - powiedziała Norweżka. Podkreśliła, że drugie miejsce w Tour de Ski było dla niej tak wielkim przeżyciem, że wręcz surrealistycznym, a w niedzielę w Oslo w biegu na 30 kilometrów planowała miejsce w pierwszej dziesiątce. - Nagle stoję przed niepowtarzalną szansą. Drugie miejsce na Holmenkollen w niedzielę dodało mi motywacji i apetytu na podium PŚ, na którym jeszcze nigdy nie stałam. Sił dodaje mi świadomość, że teraz walczę o pierwsze i jednocześnie najwyższe miejsce - powiedziała Oestberg. Eksperci od biegów narciarskich w telewizji NRK Jann Post i Torgeir Bjoern ocenili, że sytuacja stała się wyjątkowo ciekawa, ponieważ do końca sezonu pozostało pięć sprintów, które są wielką słabością Johaug: "Jeżeli Oestberg utrzyma swoją siłę także na dystansach, a w tym sezonie przecież wyraźnie zademonstrowała, że jest biegaczką wszechstronną, to wszystko jest możliwe i już w Sztokholmie przewaga Johaug powinna się znacznie skurczyć". Najbliższe zawody PŚ to sprint techniką klasyczną w czwartek w Sztokholmie i w weekend w Falun, gdzie w sobotę rozegrany zostanie bieg na 5 km techniką klasyczną, a w niedzielę na 10 km techniką dowolną ze startu wspólnego. W dniach 20-21 lutego w Lahti biegaczki będą rywalizować w sprincie techniką dowolną i biegu łączonym, a następne zawody to już ośmioetapowy Tour de Canada kończący sezon. Oestberg powiedziała, że wszystkie kolejne biegi PŚ jej bardzo odpowiadają i czuje, że jest w formie oraz w sytuacji, która znacznie zmieniła jej psychikę. "Zawsze miałam podejście defensywne i wiedziałam, gdzie jest moje miejsce. Do niedzieli uważałam, że przewaga Therese w PŚ jest zbyt duża, lecz teraz zmieniłam zdanie i obliczyłam, że ona jest w moim zasięgu" przyznała. "Terminarz na ostatnie zawody w Europie z dwoma sprintami, a później w Kanadzie z kolejnymi trzema został jakby specjalnie przygotowany i skrojony pod Oestberg, która będzie zdobywać punkty w konkurencjach, w których Johaug będzie je sukcesywnie tracić" - skomentował dziennik "Verdens Gang". Johaug, dalej nazywana przez wszystkie media główną faworytką do wygrania PŚ, ostrzegła jednak w Oslo, że do końca sezonu pozostało jeszcze aż 13 biegów. - Pomimo że w niedzielę wygrałam z ogromną różnicą czasową, to nie dała mi ona dodatkowych punktów i moja przewaga w PŚ nie jest jeszcze tak duża - zauważyła. "Obserwując możliwości tych dwóch biegaczek można być pewnym, że walka do ostatniego biegu sezonu będzie tak zażarta, że końcowa różnica będzie wyglądać jak szczelina lekko niedomkniętych drzwi" - skomentował Torgeir Bjoern.