Stosunek norweskich narciarzy odnośnie startu Rosjan i Białorusinów w zawodach międzynarodowych jest znany niemal od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Czołowi zawodnicy publicznie zabierali głos, że nie wyobrażają sobie, aby zawodnicy z tych krajów mogli w tej sytuacji rywalizować jak gdyby nigdy nic. Jasne stanowisko obrała między innymi Therese Johaug oraz Johannes Klaebo. Teraz do tematu powróciła Johaug, która wraz z końcem sezonu pożegnała się z zawodową karierą biegaczki narciarskiej. Johaug stanowczo o agresji Rosji "Do Natalii nie mam nic osobistego. Znam rosyjskich narciarzy, oni nie rządzą krajem. Ale to, co robi Rosja jako naród, jest absolutnie straszne. Byłoby błędem pozwolić, aby ich narciarze reprezentowali swój kraj z flagą na piersi. Ale naprawdę sympatyzuję z Natalią i innymi narciarzami. Nie odpowiadają za działania swojego kraju" - wyznała utytułowana Norweżka w "Expressen", odnosząc się do swojej rywalki - Natalii Niepriajewej. Rosjanka zakończyła sezon z Kryształową Kulą. Tej nie mogła jednak osobiście odebrać, tak samo jak nie mogła wziąć udziału w końcowych startach sezonu. Wcześniej sportsmenka przyznała, że była zdziwiona postawą Norwegów, w tym Johaug. "Teresa udzieliła wywiadu, w którym stwierdziła, że Rosjan nie powinno tu być. "No hej!" - myślałam. Po prostu staliśmy razem i uśmiechałyśmy się do siebie, a ty to mówisz? To było nieprzyjemne. Nie sądziłam, że to powie" - wyznała jakiś czas temu rosyjska biegaczka. Czytaj też: Aleksander Bolszunow skomentował stanowisko norweskiego rywala w sprawie wykluczenia Rosjan z rywalizacji