"Geny Therese sprawiają, że nie jest dobrą sprinterką z powodu struktury włókien mięśni - zdolności do silnych i szybkich napięć i rozprężeń. Jej DNA na to nie pozwala" - wyjaśnił Kristiansen w rozmowie z norweską agencją NTB. Biegaczka zgodziła się z trenerem, lecz dodała: "Chociaż genetycznie nie jestem sprinterką, to w ostatnich latach bardzo poprawiłam się w tej dyscyplinie, w której można dużo nadrobić treningiem i taktyką. Moim skromnym celem jest wchodzenie do półfinałów". Norweżka jest przez skandynawskich ekspertów typowana do zwycięstwa w PŚ, lecz jej najgroźniejsze konkurentki zapowiadają zaciętą walkę. Będąca dotychczas w cieniu Bjoergen i Johaug ich koleżanka Heidi Weng rzadko wypowiadała się na łamach mediów, lecz w połowie listopada udzieliła obszerniejszych wywiadów. "Tegoroczny sezon, pomimo że nie ma w nim mistrzostw świata ani igrzysk olimpijskich, wcale nie będzie słaby, nudny czy łatwy. Terminarz jest tak ułożony, że nie ma w nim ani jednego słabego biegu, więc trzeba będzie walczyć o punkty już od początku, od pierwszego dnia w Kuusamo" - powiedziała biegaczka, która w ubiegłym sezonie była w klasyfikacji generalnej PŚ trzecia, ze stratą tylko 56 punktów do drugiej Johaug. "Therese jest według mnie faworytką, lecz nie tak silną jaka była przed rokiem Marit (Bjoergen - PAP) i myślę, że nadrobię w sprintach, wykorzystując jej słabość" - dodała. Również Szwedka Charlotte Kalla uważa, że sezon pomimo nieobecności kilku dobrych biegaczek, które są w ciąży, będzie bardzo wyrównany. "Tym razem nie będzie tak, że z dużą przewagą prowadzi Bjoergenn, a za nią jest duża luka. W ubiegłym sezonie byłam w końcowej klasyfikacji siódma, za sześcioma Norweżkami. Teraz będzie inaczej. Szczególną wagę będę przywiązywać do sprintów, w których Johaug straci dużo punktów" - podkreśliła. Ekspert od biegów narciarskich w fińskiej telewizji YLE Glenn Lindholm podkreślił, że taki sezon jak ubiegłoroczny, w którym Bjoergen zdobyła prawie dwa razy więcej punktów niż druga w klasyfikacji Johaug, już się nie powtórzy. "Tym razem będziemy świadkami zażartej walki pomiędzy Johaug i Kallą, lecz tuż za ich plecami będą inne biegaczki. Podczas intensywnego sezonu mogą się wydarzyć rzeczy nieprzewidziane, od słabego dnia czy choroby do kontuzji" - ocenił. Podkreślił też, że zamieszać może też Krista Paermaekoski, która po latach nierównych sezonów wydaje się być już na tyle dojrzała w rywalizacji w PŚ, aby walczyć w czołówce. "Jak jest przygotowana do sezonu pokazała w ubiegły weekend podczas Pucharu Finlandii w Rovaniemi, gdzie zdecydowanie wygrała bieg na 10 km techniką klasyczną i na 6,6 km dowolną. Zrobiła to w takim stylu, jak Johaug w Norwegii w Beitstoelen i Kalla w Szwecji w Bruksvallarnie" - powiedział. Inauguracja sezonu PŚ odbędzie się w fińskim Kuusamo w dniach 27-29 listopada.