Szwedzka rywalka Justyny Kowalczyk miała dużą przewagę 37 sekund nad drugą na mecie Sofią Henriksson i 50,4 sekundy nad trzecią Anną Haag. Mimo tego powiedziała, że jeszcze jest zbyt wcześnie, aby ocenić formę. - Nie wiem jeszcze, w jakiej jestem dyspozycji. To był pierwszy start po wielomiesięcznych przygotowaniach, które w tym roku bardzo się różniły od poprzednich lat - wyjaśniła. Inne zdanie mają szwedzkie media, które oceniły tempo biegu Kalli jako "potworne" i będące poza zasięgiem pozostałych zawodniczek, a technikę klasyczną, której biegaczka poświęca więcej czasu dopiero od ubiegłego roku, jako "znacznie poprawioną".