W ostatnich zawodach Pucharu Świata w słoweńskiej Rogli Szwedka, mimo objawów przeziębienia, wystartowała, ale po powrocie do kraju jej stan się pogorszył. Obecnie przechodzi kurację antybiotykową, która może ją poważnie osłabić. "Leżę w łóżku i zażywam antybiotyki. Pozostała mi tylko nadzieja, że choroba szybko przejdzie, lecz zdaję sobie sprawę, że niestety pozostało bardzo mało czasu" - powiedziała triumfatorka TdS w sezonie 2007/2008, która w ostatniej edycji zajęła piątą lokatę. Dziennik "Expressen" odkrył, że podczas zawodów w Rogli szwedzkiej reprezentacji nie towarzyszył lekarz, który mógłby zakazać Kalli startu, jak to było w przypadku Norweżki Marit Bjoergen. Liderka klasyfikacji PŚ czując drapanie w gardle natychmiast zdecydowała, że nie wystartuje, lecz pojedzie do Oslo leczyć się. W poniedziałek wznowiła treningi. "Nie rozumiem Szwedów, ponieważ lekarz w licznych reprezentacjach to konieczność. Na miejscu oceniłby stan pacjenta, a nie przez telefon. W efekcie Kalla startowała z infekcją i jej stan po prostu musiał się pogorszyć" - ocenił lekarz reprezentacji Norwegii Knut Gabrielsen. Lekarz kadry "Trzech Koron" Magnus Dyborn przyznał, że prawie nie miał kontaktu z Kallą, kiedy przebywała w Rogli. Opisując jej stan, zaznaczył, że gorzej poczuła się już podczas zawodów w Davos, a infekcja musiała się rozwijać przez dłuższy czas. "Teraz pozostaje nam już tylko czekać" - podkreślił. "Expreseen" skomentował: "W ten sposob Bjoergen jest już zdrowa i pozostaje wielką faworytką Tour de Ski, a nasza Kalla jest już praktycznie stracona". Kalla obecnie zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ.