Gorącą pomimo mroźnych fińskich temperatur zrobiło się norweskim biegaczom narciarskim. Zespół przygotowywał się już do pierwszego startu w sezonie w Pucharze Świata, gdy nagle poinformowano o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa u trenera Eirika Myhra Nossuma. Decyzja mogła być tylko jedna. Cała reprezentacja Norwegii została skierowana na obowiązkową kwarantannę, a ich start w zawodach stanął pod dużym znakiem zapytania. Izolacja okazała się jednak krótkotrwała. Szybko okazało się, że 35-letni szkoleniowiec jest jednak zdrowy. Wykonano bowiem drugie testy, które uspokoiły całą drużynę i kibiców norweskich biegaczy. "Test PCR okazał się negatywny. Okazuje się, że test antygenowy, który został wcześniej wykonany, został uznany za fałszywie dodatni" - oświadczył lekarz kadry narodowej w specjalnym komunikacie. Puchar Świata w biegach narciarskich zgodnie z planem ma wystartować w piątek. AB