Polki pobiegły w kolejności: Krystyna Pałka (AZS AWF Katowice), Magdalena Gwizdoń (BLKS Żywiec), Nowakowska-Ziemniak (AZS AWF Katowice) oraz Monika Hojnisz (UKS Lider Katowice). Dotarły do mety na 10. miejscu, ponad trzy minuty później niż triumfatorki - Ukrainki. Dużą część tej straty wygenerowała na trzeciej zmianie Nowakowska-Ziemniak, która po strzelaniu na stojąco musiała przebiec karną rundę. "Myślę, że na strzelnicy byłam jeszcze za bardzo skupiona na biegu i stąd ten fatalny rezultat. Za bardzo chciałam i chyba to był mój największy błąd. Widziałam, że jesteśmy na całkiem niezłej, kontaktowej pozycji, dlatego ruszyłam bardzo mocno. Na początku mojego pierwszego strzelania jeszcze byłam w rytmie, ale potem nie trafiłam dwa razy i musiałam bronić się przed rundą karną. Później to już był stres, jeden błąd napędzał kolejny" - relacjonowała 27-letnia biathlonistka. Nie ukrywała, że jest jej przykro ze względu na koleżanki z drużyny. "Wszyscy sobie inaczej wyobrażaliśmy te zawody. Słaby występ w sztafecie jest szczególnie bolesny, bo to nie jest tylko moje niepowodzenie, ale sprawia też, że rezultat całej drużyny nie jest najlepszy. Teraz muszę się pozbierać przed niedzielnym biegiem na dochodzenie" - powiedziała zawodniczka. Po Nowakowskiej-Ziemniak na ostatnią zmianę wybiegła Monika Hojnisz. Wówczas reprezentantki Polski miały już około dwóch minut straty do prowadzących Ukrainek. Jak zaznaczyła, jest ze swojego występu zadowolona. "Cieszę się z tego, że na mojej zmianie akurat nastąpił progres, niestety tylko na 10. miejsce, ale chyba nic więcej nie mogłam zrobić - pozostałe zawodniczki były poza zasięgiem. Trzeba zawsze walczyć do końca, i to robiłam" - zaznaczyła 22-letnia Hojnisz. Jak dodała, nie jest rozczarowana, gdyż nie nastawiała się na sukces w tej rywalizacji. "Przed startem niczego nie oczekiwałam. Często liczyło się na dobre miejsce naszej sztafety, a potem różnie to wyglądało. Dziś było podobnie" - skwitowała. Cztery reprezentantki Polski pobiegną w niedzielnym w biegu na dochodzenie na 10 km. Nowakowska-Ziemniak ruszy jako dziewiąta, 31 sekund po Szwajcarce Selinie Gasparin, która wygrała piątkowy sprint na 7,5 km. Hojnisz wystartuje natomiast jako ostatnia z Polek - z 56. pozycji i z prawie dwuminutową stratą do liderki. "Mam nadzieję się poprawić i nie ukrywam, że chciałabym zdobyć punkty do klasyfikacji generalnej PŚ, bo straty są niewielkie" - zapowiedziała najmłodsza w kadrze zawodniczka, która niebawem weźmie udział w Uniwersjadzie (10-21 grudnia we włoskim Trydencie). Początek niedzielnego biegu zaplanowano na godzinę 11.30. Transmisja w stacjach Eurosport oraz TVP Sport.