Wojna w Ukrainie zapoczątkowana przez wojska Władimira Putina mocno wpłynęła nie tylko na międzynarodową politykę i gospodarkę, ale również na świat sportu. Większość federacji jednogłośnie zdecydowała o wykluczeniu reprezentantów Rosji i popierającej działania agresora Białorusi z rywalizacji na arenach międzynarodowych. Taka decyzja choć pokazała światu, co sportowcy sądzą o inwazji zbrojnej na terenie Ukrainy, nie przywróci ona życia sportowcom, którzy zginęli z rąk Rosjan. Wielu reprezentantów pochłoniętego wojną kraju straciło bliskich, inni natomiast zostali bez dachu na głową lub bez miejsca, w którym mogliby bezpiecznie trenować. Co się dzieje? Wielka fala odejść gwiazd sportu Rosjanie zniszczyli szkołę ukraińskiego biathlonisty 24 marca Rosjanie dopuścili się kolejnej zbrodni. We wsi Wyry w obwodzie sumskim doszło do nalotu i ataku drona kamikaze, podczas którego zniszczone zostały budynek administracyjny, klub, szkoła i przedszkole. Nagranie przedstawiające bestialstwo Rosjan udostępnił na Insta Stories ukraiński biathlonista Anton Dudczenko. Anton Dudczenko już od jakiegoś czasu jest kluczowym zawodnikiem reprezentacji Ukrainy w biathlonie. 26-latek był najwyżej sklasyfikowanym Ukraińcem w sezonie 2022/2023. Rywalizację zakończył bowiem na 35. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Mężczyzna uzbierał tej zimy 163 punkty, do lidera Johannesa Thingnesa Boe stracił 1426 punktów. Klaebo wygrał bieg na 20 km i wyrównał rekord Johaug