Po pierwszej zmianie Joanna Jakieła przyprowadziła polską sztafetę na 11. pozycji. Na drugiej wystąpiła, powracająca po paskudnej kontuzji Kamila Żuk. Momentami walczyła ona o wyższe lokaty, ale ostatecznie do strefy zmian przybiegła na 11. pozycji. Mistrz mówi "pas". To wtedy zakończy karierę, padła konkretna data Sztafeta mieszana dała nadzieję. Udany początek Polaków Naszą sztafetę na siódmą pozycję wyprowadził Konrad Badacz, ale tej nie utrzymał Jan Guńka. Nasz zawodnik od kilku dnia zmagał się z problemami z plecami i pewnie one zostawiły ślad. Choć biathlonista z Chochołowa robił, co mógł, to jednak przyprowadził naszą sztafetę na dziewiątej pozycji. O zaledwie 1,8 sek. przegrał on walkę o siódme miejsce. Dla Polaków to czwarty raz w ciągu dziesięciu ostatnich lat, kiedy zameldowali się w "10", jak odnotował Sebastian Krystek. Polacy nie biegali ani jednej rundy, ale dobierali aż 10 naboi. Na mecie zameldowali się ze stratą 4.09,05 sek. do triumfatorów - Norwegii, którzy na strzelnicy mieli identyczny dorobek, jak Biało-Czerwoni. Na drugiej pozycji zameldowała się Francja, która przegrała na finiszu o zaledwie 0,8 sek. Trójkolorowi byli najlepiej strzelającą drużyną, dobierając tylko cztery naboje. Trzecie miejsce zajęła Szwecja, która dobierała siedem naboi. Do Norwegii straciła ona 21,5 sek. Polacy daleko w supermikstach Wcześniej w Kontiolahti odbyła się rywalizacja w supermikstach. Tam triumfowała Szwecja przed Francją i Niemcami. Polacy zajęli 18. miejsca, tracąc blisko trzy minuty. Szwedzi startowali w składzie Ella Halvarsson i Sebastian Samuelsson, a linię finiszu osiągnęli w czasie 36.17,6. W sumie mieli cztery doładowania. Dwie następne drużyny na metę wpadły niemal równocześnie, tracąc 10,2 s. Minimalnie lepsi okazali się Francuzi, Julia Simon i Quentin Fillon Maillet, którzy wyprzedzili Niemców, Vanessę Voigt i Justusa Strelowa. Les Blues musieli wspomagać się aż dziewięcioma doładowaniami, a rywale czterema. Polski duet Natalia Sidorowicz i Andrzej Nędza-Kubiniec zakończył rywalizację na 18. na 22. sklasyfikowane zespoły. Biało-czerwoni stracili do triumfatorów 2.59,2 i skorzystali z 13 doładowań. Na niedzielę, 1 grudnia, zaplanowano rywalizację sztafet żeńskich (godz. 17.25) i męskich (godz. 13.45).