W niemieckim Oberhofie Sikora zajął 3. miejsce w biegu ze startu wspólnego. Polak musiał uznać wyższość jedynie znakomitego Norwega Ole Einara Bjoerndalena i Amerykanina Tima Burke'a. Taki występ na pewno doda skrzydeł Sikorze w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Vancouver. "Trudno jeden sukces w Oberhofie już uznać za przełom. Ale mam nadzieję, że nie okaże się jednorazowym wyskokiem" - powiedział Sikora na łamach "Super Expressu". "Chciałbym biegać jeszcze szybciej i strzelać jeszcze celniej. Ale najważniejsze, że fizycznie czuję się już lepiej niż w grudniu, a na strzelnicy mam pewniejszą rękę" - dodał 37-letni zawodnik. Teraz Sikora z trenerem Romanem Bondarukiem będzie szlifował formę we włoskiej Anterselvie. Lider polskiej reprezentacji zrezygnował z występów w najbliższych zawodach Pucharu Świata w Ruhpolding. "Na pewno stać mnie na więcej. Będę ciężko pracował przez miesiąc, który został do igrzysk. W obecnej dyspozycji jeszcze nie jestem zdolny wygrywać. Ale wierzę, że w Vancouver będzie już inaczej" - podkreślił. Miejsce na podium w Oberhofie to nie jedyny miły akcent dla Sikory w ostatnich dniach. We wtorek Polak odbierze nagrodę dla najlepszego biathlonisty ubiegłego roku, którą przyznali mu trenerzy drużyn narodowych. CZYTAJ TAKŻE: Sikora na podium zawodów w Oberhofie