Besseberg, który przewodził IBU przez 25 lat, został oskarżony przez niezależną o faworyzowanie i ochronę rosyjskich interesów "szczególnie w kontekście walki z dopingiem" po tym, jak został przekupiony przez rosyjskich działaczy. Rosjanie bronią skompromitowanego działacza Domniemane przestępstwa zostały popełnione w latach 2009-2018. Właśnie wtedy, po wszczęciu śledztwa, Besseberg i sekretarz generalna IBU Nicole Resch złożyli rezygnację. W akcie oskarżenia 77-letniego Besseberga znalazło się przyjmowanie korzyści majątkowych w postaci drogich zegarków, zagraniczne wyprawy na polowania i korzystanie z usług luksusowych prostytutek. Mimo tak poważnych zarzutów sami Rosjanie bronią Besseberga argumentując, że zrobił bardzo wiele dla rozwoju dyscypliny. - "Słaba" korupcja u Besseberga. Zrozumiałbym, gdyby ukradł pół Norwegii. Oczywiście, jeśli zostanie uznany za winnego, to znaczy, że jest winny. Zapamiętamy go jako człowieka, który zamienił bezużyteczny sport wojskowy w naprawdę atrakcyjny produkt telewizyjny. Dzięki niemu i jego reformom biathlon stał się atrakcyjny dla widzów na całym świecie - ironizował Dmitrij Guberniew, rosyjski dziennikarz biathlonowy, w rozmowie z "Ria Novosti". Norweskiemu działaczowi grozi do 10 lat więzienia. Śledztwo toczyło się pod auspicjami Eurojustu, agencji Unii Europejskiej zajmującej się współpracą wymiarów sprawiedliwości w sprawach karnych. Wypowiedz się w tym temacie na naszym facebooku!