"Wszystkich zapewniam, że nie zrobiłem niczego złego, niczego, co byłoby zakazane. Nigdy nie przyjąłem substancji dopingujących ani też nie stosowałem zabronionych metod" - zapewnił Rastorgujevs za pomocą mediów społecznościowych.Łotysz przyznał jednocześnie, że zawieszenie nie jest dla niego dużym zaskoczeniem i wspomniał o... "błędach technicznych"."Oczywiście w chwili obecnej jest trudno mi zaakceptować zawieszenie. Właściwie od początku sezonu próbowałem już tłumaczyć wszystkie zdarzenia oraz przedstawiać fakty, ale tego nie wzięto pod uwagę. Ale jestem zdeterminowany do tego, by udowodnić, że niczego złego nie zrobiłem" - podkreślił.Biathlonowy sezon powoli się kończy. W ten weekend odbywają się jeszcze zawody Pucharu Świata w Novym Mescie, a za tydzień jest planowany finał w szwedzkim Oestersund.