"Takie badania przechodzimy cztery razy w roku. Normalnie organizujemy je na AWF w Katowicach, ale przynajmniej raz w roku przyjeżdżamy do Instytutu Spotu w Warszawie, gdzie mamy możliwość przeprowadzenia szerokiego spektrum badań krwi, testu na trenażerze narciarskim, badań biomechanicznych na siłownikach oraz pomiaru tlenowej wydolności organizmu. Taka diagnostyka jest niezbędna" - powiedział trener męskiej kadry Adam Kołodziejczyk, cytowany w komunikacie Polskiego Związku Biathlonu. W prowadzonej przez niego grupie znaleźli się Grzegorz Guzik, Mateusz Janik, Andrzej Nędza-Kubiniec oraz Łukasz Szczurek. To właśnie ta czwórka weźmie udział w zgrupowaniu w Szwecji, które rozpocznie się w sobotę. Z kolei szkoleniowiec kobiet Niemiec Michael Greis powołał do Idre Magdalenę Gwizdoń, Monikę Hojnisz-Staręgę, Joannę Jakiełę, Karolinę Pitoń, Kingę Zbylut oraz Kamilę Żuk. Kadry A mężczyzn i kobiet w październiku trenowały na lodowcu Dachstein. Kołodziejczyk zaznaczył, że jego podopieczni zrealizowali tam wszystkie założenia. "Po raz pierwszy od dłuższego czasu były otwarte dwie pętle. Gospodarze tras zabezpieczyli się przed sytuacją z ubiegłego roku, gdy warunki o tej porze były średnie, i skorzystali z magazynu śniegu. Obiekt w Idre jest czynny już od tygodnia" - poinformował. Zgrupowanie mężczyzn potrwa do 20, a kobiet - do 21 listopada. Pierwsze zawody sezonu 2019/20 zaplanowano na 30 listopada, tradycyjnie w szwedzkim Oestersund.