"Do sezonu czołówka polskich biathlonistów przygotowywała się w trzech grupach. Pierwsza, mieszana pod względem wiekowym pod kierunkiem Nadii Biłowej obejmowała seniorki i juniorki. Drugą opiekował się trener Adam Kołodziejczyk, który przejął od 1 sierpnia obowiązki dotychczasowego trenera po Nikołaju Ponitkinie. Trzecią opiekuje się Tomasz Sikora i stawia sobie za cel udane występy w mistrzostwach Europy juniorów i juniorów młodszych" - powiedziała PAP prezes Polskiego Związku Biathlonu Dagmara Gerasimuk.Zespół kobiet jest odmłodzony. Obok doświadczonych zawodniczek, takich jak Monika Hojnisz i Magdalena Gwizdoń, dołączyła do niego utalentowana Kamila Żuk, która w ubiegłym sezonie spisała się rewelacyjnie w mistrzostwach świata juniorów, a po zmianie przepisów jeszcze przez rok będzie startować w kategorii juniorek. Jest w nim także Kinga Zbylut (panieńskie nazwisko Mitoraj). "Nie ukrywam, że liczę na powtórzenie medalowych sukcesów przez Kamilę Żuk. Naszym głównym celem są mistrzostwa świata, które w marcu gościć będzie szwedzki Oestersund. Po drodze liczę także na dobre występy w zawodach Pucharu Świata" - dodała szefowa biathlonowej centrali. Reprezentacja kobiet, którą opiekuje się Biłowa, za miejsce przygotowań wyznaczyła sobie szwajcarską miejscowość Lenzerheide. Przebywać tam będzie do 25 listopada, następnie wróci do kraju, aby cztery dni później udać się do Pokljuki.Drużyna seniorów wkrótce rozpocznie przygotowania w austriackim Obertilliach. Od połowy miesiąca dołączy do nich kadra młodzieżowa.Początkowo wszystkie grupy za miejsce ostatniego zgrupowania obrały Obertilliach, jednakże brak śniegu spowodował, że seniorki, które treningi zaplanowały najwcześniej, zdecydowały się Austrię zamienić na Szwajcarię. Obiekt w Lenzerheide wyposażony jest w nowatorski system naśnieżania, który pozwala na produkcję śniegu nawet w dodatnich temperaturach.Plany lekko zmodyfikowali również seniorzy, którymi opiekuje się Adam Kołodziejczyk. Grzegorz Guzik, Łukasz Szczurek, Andrzej Nędza-Kubiniec, Tomasz Jakieła, Marcin Szwajnos oraz trenujące wraz z nimi Anna Mąka, Kamila Cichoń i Magdalena Gwizdoń wyjadą do Obertilliach 12 listopada, a więc dwa dni później niż planowano."Wierzymy, że gospodarze obiektu dotrzymają słowa i za kilka dni trasy w Obertilliach będą już przygotowane. W przeciwieństwie do grupy seniorek my już nie wracamy do Polski, więc jeden czy dwa dni poślizgu nie będą miały dla nas zbyt wielkiego znaczenia. Pracę i tak musimy wykonać" - powiedział trener Kołodziejczyk.Kadrowicze mają za sobą serię badań diagnostycznych przeprowadzonych w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej oraz Instytucie Sportu w Warszawie."Każda grupa szkoleniowa miała trochę inny zakres badań. Seniorki miały badania krwi i składu ciała, seniorzy mieli jeszcze dodatkowo badania wydolnościowe na bieżni mechanicznej i trenażerze narciarskim oraz badania biomechaniczne. Część z nich, jak choćby testy na trenażerze, zawodnicy przechodzili po raz pierwszy, więc wyniki miały dla nas charakter wyjściowy. Chcemy je jednak w przyszłości powtarzać" - dodał Kołodziejczyk.W poprzednim sezonie Kryształowe Kule za pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ zdobyli, po raz trzeci Finka Kaisa Makarainen oraz po raz siódmy Francuz Martin Fourcade.Reprezentacja Polski w biathlonie:kobiety Krystyna Guzik (AZS AWF Katowice), Magdalena Gwizdoń (BLKS Żywiec), Monika Hojnisz, Kamila Żuk (obie AZS AWF Katowice), Kinga Zbylut, Anna Mąka, Karolina Pitoń (wszystkie BKS WP Kościelisko), Natalia Tomaszewska (AZS AWF Katowice), Magda Piczura, Joanna Jakiela (obie BKS WP Kościelisko), Daria Gembicka (UKS Lider Katowice) i Kamila Cichoń (IKN Górnik Iwonicz-Zdrój) mężczyźni Grzegorz Guzik (BLKS Żywiec), Mateusz Janik (AZS AWF Katowice), Łukasz Szczurek (BKS WP Kościelisko), Andrzej Nędza-Kubiniec. Tomasz Jakieła i Marcin Szwajnos (wszyscy BKS WP Kościelisko)