Nową liderką klasyfikacji generalnej PŚ została szósta w sobotę Włoszka Lisa Vittozzi, która zepchnęła na drugie miejsce swoją rodaczkę Dorotheę Wierer (20. miejsce w biegu na dochodzenie). 30-letnia Herrmann, w przeszłości znana biegaczka narciarska, dwukrotnie pomyliła się na strzelnicy. Ostatecznie wyprzedziła Hildebrand (jedna karna runda) o 4,2 s, a doświadczona i utytułowana Makarainen, który biegła trzy karne rundy, straciła do triumfatorki 16,5 s. Dla Herrmann to trzeci triumf w biathlonowych zawodach PŚ; nigdy dotychczas nie była druga lub trzecia. Hojnisz, która po czwartkowym sprincie przystąpiła do rywalizacji czwarta, do połowy dystansu spisywała się znakomicie. Po dwóch bezbłędnych strzelaniach była nawet druga, ale podczas dwóch kolejnych wizyt na strzelnicy zaliczyła łącznie trzy pudła i po bieganiu karnych rund spadła w klasyfikacji. Ostatecznie straciła do Herrmann 59,9 s, a Żuk, która ruszyła na trasę szósta i musiała pokonać dwie karne rundy, 1.16,0. Do biegu na dochodzenie zakwalifikowała się również 58. w sprincie Kinga Zbylut, ale w sobotę zabrakło jej na starcie. Hojnisz utrzymała w klasyfikacji generalnej siódme miejsce, a Żuk awansowała na 54. lokatę. Zbylut jest 46. Zawody PŚ w Ameryce Północnej to dla wielu zawodników i zawodniczek praktycznie ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata, które rozpoczną się 7 marca w szwedzkim Oestersund.