Sześć dużych Kryształowych Kul wywalczył w latach 1998-2009 Norweg Ole Einar Bjoerndalen. Na dwa biegi przed zakończeniem sezonu Fourcade nie może już zostać doścignięty przez czternastego w sprincie Norwega Johannesa Thingnesa Boe, nawet gdyby nie wystartował już w Tiumeni, ponieważ - jak stanowi regulamin - w końcowej klasyfikacji generalnej Pucharu Świata odrzuca się dwa najgorsze wyniki. Obecnie jego przewaga nad Boe wynosi 82 pkt. - Zdobyć Puchar Świata siedem razy z rzędu to prawdziwy powód do dumy. W tej dyscyplinie, gdzie rolę odgrywa przypadek, gdzie są choroby i trudne warunki na trasie. Nigdy to się nikomu nie udało - powiedział Fourcade dziennikowi "L'Equipe". W tym sezonie Francuz w każdym z 19 startów w Pucharze Świata stawał na podium (jedne zawody opuścił), a w czwartek odniósł ósme zwycięstwo i jednocześnie zdobył małą Kryształową Kulę w sprincie. Poza tym w Pjongczangu wywalczył trzy złote medale olimpijskie, które dorzucił do dwóch złotych z igrzysk w Soczi. Żaden reprezentant Francji w sportach zimowych nie może się poszczycić taką kolekcją olimpijskich medali. Pod względem liczby zwycięstw w poszczególnych zawodach PŚ Fourcade ustępuje jeszcze Bjoerndalenowi. Francuz ma na koncie 69 wygranych, a Norweg - 94. W sobotę w Tiumeni Fourcade może odnieść zwycięstwo numer 70. W biegu na dochodzenie na 12,5 km wystartuje z przewagą ponad pół minuty nad swoim rodakiem Simonem Desthieux.