Zawody odbyły się w ciężkich warunkach atmosferycznych. Gęsto padający śnieg ograniczał widoczność na strzelnicy, a także mocno utrudniał poruszanie się na nartach. Duże problemy mieli zwłaszcza ci, którzy wystartowali w ostatniej grupie. Znaleźli się w niej m.in. Sikora, lider klasyfikacji generalnej PŚ Norweg Emil Hegle Svendesn, a także jego znakomity rodak Ole Einar Bjoerndalen. Najlepszy polski biathlonista odczuwa jeszcze skutki zatrucia pokarmowego, którego nabawił się podczas inauguracyjnych zawodów PŚ, przed tygodniem w szwedzkim Oestersund. Jego piątkowy start do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania. Srebrny medalista olimpijski z Turynu strzelał bezbłędnie, jednak osiągnięcie pełnej formy biegowej jeszcze trochę zapewne mu zajmie. Na czwartej pozycji uplasował się lider cyklu Norweg Emil Hegle Svendsen, któremu do podium zabrakło zaledwie pół sekundy. Boe indywidualnie triumfował po raz pierwszy w karierze. Na igrzyskach olimpijskich w Vancouver wywalczył złoty medal w rywalizacji sztafet. W samych superlatywach wypowiada się o nim jego rodak, najbardziej utytułowany biathlonista w historii Ole Einar Bjoerndalen. "Boe to talent jakiego norweski biathlon jeszcze nie miał. Jest niewiarygodny i stać go na jeszcze większe sukcesy niż Emila (Svendsena - przyp. red)" - powiedział Bjoerndalen, który w piątek musiał zadowolić się 10. miejscem. Wcześniej w Hochfilzen 19 razy stanął na podium, w tym 13 razy na jego najwyższym stopniu. Bezbłędnie strzelający 22-latek wyprzedził o 27,5 s Sedniewa, który po raz trzeci w karierze znalazł się w czołowej trójce zawodów PŚ. Na koncie Ukraińca, który 19 grudnia będzie obchodził 27. urodziny, jest m.in. wygrana w biegu na 20 km w styczniu we włoskiej Anterselvie. Wówczas trzeci był... Boeuf. Dla 24-letniego Francuza był to największy sukces w karierze, który w Hochfilzen powtórzył. Norwegowie są w tym sezonie niepokonani. Wygrali po raz czwarty. Wcześniej, w Oestersund, dwukrotnie triumfował Svendsen i raz Bjoerndalen, który odniósł 92. zwycięstwo w karierze. Łukasz Szczurek został sklasyfikowany w piątek na 58. miejscu, a Mirosław Kobus (obaj BKS WP Kościelisko) na 87. "Co mogę napisać po takim biegu jak dziś, chyba tylko tyle, że cieszę się ze strzelania" - wyjawił Sikora na swojej stronie internetowej. "Na trasie było mi bardzo ciężko, choroba i braki treningowe zrobiły swoje. Przed startem starałem się nastawić że nie jest tak źle, ale organizmu nie dało się oszukać i krótko mówiąc umarłem. Mogę mieć tylko nadzieję, że z dnia na dzień z moim brzuchem i formą będzie coraz lepiej" - dodał. Wyniki, sprint 10 km: 1. Tarjei Beo (Norwegia) 28.17,6 (0 karnych rund) 2. Serhij Sedniew (Ukraina) strata 27,5 (1) 3. Alexis Boeuf (Francja) 33,3 (1) 4. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) 33,8 (2) 5. Dominik Landertinger (Austria) 41,8 (1) 6. Simon Eder (Austria) 44,2 (0) .. 32. Tomasz Sikora (Polska) 1.51,5 (0) 58. Łukasz Szczurek (Polska) 2.39,5 (1) 87. Mirosław Kobus (Polska) 4.00,8 (2) - Klasyfikacja PŚ (po 4 z 26 zawodów): 1. Emil Hegle Svendsen 217 pkt 2. Ole Einar Bjoerndalen (Norwegia) 199 3. Tarjei Boe 186 4. Martin Fourcade (Francja) 139 5. Serhij Sedniew 126 6. Jakov Fak (Słowenia) 125 .. 25. Tomasz Sikora 60 60. Łukasz Szczurek 4