Jest nią białoruska biathlonistka, trzykrotna mistrzyni olimpijska i dwukrotna świata Daria Domraczewa, która 1 października urodziła córkę i teraz trenuje w norweskim Sjusjoen. "W tej sytuacji Daria ma absolutny priorytet w sprawie dysponowania naszą wspólną już teraz ciężarówką. Teraz musi mieć luksus i najlepsze warunki do powrotu do rywalizacji. Kocham ją tak bardzo, że nie było żadnej kwestii kto ma używać pojazd" - powiedział Bjoerndalen w rozmowie z dziennikiem "Verdens Gang". "Daria poświęciła część swojej kariery, a sam poród nie należał do najłatwiejszych, lecz bardzo chce powrócić do aktywnego uprawiania naszej dyscypliny, więc wspieram ją w 100 procentach" - podkreślił. Ośmiokrotny mistrz olimpijski i 20-krotny świata zwrócił uwagę na fakt, że większą część kosztów budowy ciężarówki i jej utrzymania ponosi rosyjski sponsor. "On również współpracuje z Darią, tak więc pojazd pozostaje w rodzinie" - dodał. Luksusowy, 20-tonowy "samochodzik", jak mówi o nim Norweg, to hotel na kołach, który kosztował dwa miliony koron (ok. milion złotych). Posiada w środku sześć sypialni, dużą łazienkę z rezerwuarem na 1100 litrów wody, ruchomą trasę/taśmę dla nartorolek o wymiarach 325x220 centymetrów i mini strzelnicę z systemem laserowym. Zbigniew Kuczyński