Nasze zachodnie sąsiadki wyprzedziły reprezentacje Francji i Norwegii. Polki zajęły 10. miejsce. Niemki były faworytkami tej konkurencji i nie zawiodły. Podczas mistrzostw w Anterselvie nasze zachodnie sąsiadki wywalczyły cztery tytuły na pięć możliwych. Hegemonię Niemek przerwała jedynie Linda Grubben. Sztafeta rozpoczęła się fantastycznie dla Polek. Po pierwszej zmianie prowadziła bowiem Krystyna Pałka. W pokonanym polu zostawiła wiele biathlonowych sław. Za nią kończyły m.in. Francuzka Florence Baverel-Robert - srebrna medalistka biegu na 15 km w Anterselvie, a także Niemka Martina Glagow - wicemistrzyni świata w biegu ze startu wspólnego i brązowa medalistka 15 km. Na drugiej zmianie jednak wszystko wróciło do "normy". Paulina Bobak trzymała się świetnie, ale do pierwszego strzelania. Tylko raz dobierała nabój i wyruszyła na trasę w kilkuosobowej grupie zawodniczek na piątej pozycji. Na drugie strzelanie, w pozycji stojącej, przybiegła już bardzo zmęczona. Próbę dorównania czołówce okupiła ogromną utratą sił. Biathlonistka BKS WP Kościelisko pomimo doładowań zarobiła jedną karną rundę i spadła na dziesiątą pozycję. W dodatku w biegu na ostatnim okrążeniu straciła do pozostałych ponad minutę. W tym czasie Andrea Henkel wyprowadziła Niemki na czoło stawki. Świetnie spisała się także Rosjanka Jekaterina Juriewa, która awansowała na drugą pozycję, ze sporą przewagą nad rywalkami. Na trzeciej zmianie najlepsza obecnie polska biathlonistka Magdalena Gwizdoń (BLKS Żywiec) zrobiła to co do niej należało: na swoim odcinku uzyskała trzeci wynik. Straty Bobak były jednak tak duże, że pozwoliło to jedynie na awans na dziewiątą pozycję. "Biało-czerwone" miały przed sobą sztafetę Rosji - mistrzyń olimpijskich z Turynu i złotych medalistek MŚ 2005 w tej konkurencji. Obrończynie tytułu mistrzowskiego spadły tak daleko i praktycznie przestały się liczyć w rywalizacji o medale za sprawą słabej postawy Olgi Anisimowej, która zarobiła dwie rundy karne. Przed wyruszeniem na trasę ostatniej grupy zawodniczek prowadziły Niemki, które miały bezpieczną przewagę (1.09 min) nad sztafetą francuską. Na trzecie miejsce awansowały Chinki, a czwarte były Słowenki. Na czwartej zmianie biegnąca w ekipie wicemistrzyń świata i wicemistrzyń olimpijskich Niemka Kati Wilhelm nie pozostawiła rywalkom złudzeń co do tego, kto w niedzielę stanie na najwyższym stopniu podium. Bezbłędnie strzelała także Francuzka Sandrine Bailly, która pewnie zmierzała do mety na drugim miejscu. Tymczasem do ostatniego strzelania ważyły się losy brązowego medalu. Norweżka Grubben (mistrzyni świata w biegu indywidualnym) postawiła wszystko na jedną kartę, szybko strzelała, popełniła tylko jeden błąd, a że świetnie biega wywalczyła miejsce na podium. Kończąca polską sztafetę Katarzyna Ponikwia (BKS WP Kościelisko) najpierw doładowywała dwa razy, a potem strzelała czysto, ale że biegła trochę słabiej od Ukrainki to wywalczyła dla Polski dziesiątą lokatę. Wyniki, sztafeta biathlonistek 4 x 6 km: 1. Niemcy (Martina Glagow, Andrea Henkel, Magdalena Neuner, Kati Wilhelm) - 1:14.19,1 (0 karnych rund + 7 doładowań) 2. Francja (Florence Bavarel-Robert, Delphyne Peretto, Sylvie Becaert, Sandrine Bailly) - strata 1.07,8 Min. (1+7) 3. Norwegia (Tora Berger, Ann Kristin Flatland, Jori Moerkve, Linda Grubben) - 1.29,7 (1+6) 4. Słowenia - 1.52,7 (0+7) 5. Białoruś - 1.58,1 (1+10) 6. Chiny - 2.01,0 (0+9) 7. Rosja - 2.09,9 (2+10) 8. Włochy - 3.27,4 (0+4) 9. Ukraina - 3.52,3 (1+9) 10. Polska (Krystyna Pałka, Paulina Bobak, Magdalena Gwizdoń, Katarzyna Ponikwia) - 4.30,2 (1+9) końcowa klasyfikacja PŚ sztafet biathlonistek: 1. Francja 189 pkt 2. Niemcy 188 3. Rosja 180 4. Norwegia 166 5. Chiny 157 6. Białoruś 142 7. Ukraina 116 8. Szwecja 111 9. Włochy 108 10. Polska 106