Rada Wykonawcza Międzynarodowej Unii Biathlonu (IBU) podjęła w sobotę decyzję o tym, że zawodnicy z Białorusi i Rosji będą musieli startować we wszelkich zawodach organizowanych przez IBU pod neutralną flagą. To efekt zbrojnej napaści Rosji Putina na Ukrainę, a także udostępnienia swojego terytorium przez Białoruś do wkroczenia wojsk rosyjskich na Ukrainę. - IBU potępia rosyjskie ataki na Ukrainę i wyraża głębokie współczucie wszystkim poszkodowanym. Ukraina to kraj z bogatą biathlonową tradycją oraz kibicami, z którymi IBU się solidaryzuje - napisano w specjalnym oświadczeniu. IBU zakazała więc eksponowania narodowych barw, flagi czy hymnu. Chce za to, nawet jeśli Ukraińcy nie będą mogli startować, by na maszcie wisiała flaga ich kraju. Dodatkowo wyniki Rosjan i Białorusinów nie miały się liczyć do Pucharu Narodów, a w tym Rosja - wśród mężczyzn - jest akurat wysoko, bo tuż za Norwegią. I z realnymi szansami na końcowy triumf. Estończycy nie chcieli gościć Rosjan To nie spodobało się Rosyjskiemu Związkowi Biathlonu, który wycofał reprezentację swojego kraju z marcowych zawodów Pucharu Świata i Pucharu IBU. Te najważniejsze zmagania miały odbyć się w trzy kolejne weekendy w Kontiolahti w Finlandii (3-6 marca), Otepää w Estonii (10-13 marca) oraz Oslo-Holmenkollen w Norwegii (17-20 marca). Estończycy już wcześniej zapowiedzieli, że nie chcą widzieć na swoim terytorium biathlonistów z Rosji i Białorusi. W klasyfikacji Pucharu Świata Rosjanie nie mają już szans na włączenie się do walki o końcowe zwycięstwo - najlepszy z nich Aleksander Łoginow jest ósmy, zaś Eduard Łatypow - trzynasty. Wśród kobiet trzynasta jest z kolei Kristina Rezcowa. Tu jednak znacznie lepiej spisują się Białorusinki - Dzinara Alimbiekawa jest druga, zaś Hanna Sola 8. Prowadzi znakomita Norweżka Marte Olsbu Røiseland - pięciokrotna medalistka z Pekinu, w tym trzykrotnie złota. Wojna w Ukrainie. Rosjanie oburzeni na decyzję IBU Władzie Rosyjskiego Związku Biathlonu uznały, że ograniczenia wprowadzone przez IBU są bezprawne i zapowiedziały skierowanie sprawy do sądu. Dodatkowo - wycofały swoich zawodników i zawodniczki z marcowych zawodów, które kończą zimowy sezon. - Te działania IBU są kategorycznie niedopuszczalne - napisali w oświadczeniu. I tłumaczyli, że nie naruszyli żadnych zasad IBU, a decyzja federacji narusza zasady olimpizmu i Karty Olimpijskiej. Zarzucili też IBU... dyskryminację. Wycofanie rosyjskich biathlonistów tłumaczyli zaś względami bezpieczeństwa i chęcią uchronienia ich od.... ciągłego upokarzania. Podobną opinię wyraził zresztą były mistrz olimpijski z Sarajewa i Calgary, a dziś szef federacji biathlonu w Petersburgu Dmitrij Wasiljew. On z kolei zarzucił IBU, że "gwałci prawa człowieka zatwierdzone przez ONZ". Sportowcy są żołnierzami. Także w Rosji Nie jest wielką tajemnicą, że biathloniści z wielu krajów, także z Polski, są normalnie na etatach wojskowych. Tak jest też np. z Rosjaninem Eduardem Łatypowem, trzykrotnym brązowym medalistą igrzysk w Pekinie. W 2017 roku w Zimowych Światowych Wojskowych Igrzyskach Sportowych zdobył złoty medal w biegu patrolowym na 20 km.