Szwedzki biathlonista Martin Ponsiluoma zdobył złoty medal mistrzostw świata w słoweńskiej Pokljuce, wygrywając niespodziewanie sprint na 10 km. Faworyt i lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Norweg Johannes Thingnes Boe był dopiero piąty.
Patrząc na przebieg dotychczasowej rywalizacji PŚ warunki w Słowenii powinni dyktować Skandynawowie, ale już pierwsza indywidualna konkurencja mistrzostw zadała kłam tym przypuszczeniom - żaden z Norwegów nie stanął w piątek na podium.
Ponsiluoma, który nigdy nie zwyciężył nawet w zawodach PŚ (nie licząc sztafet), strzelał bezbłędnie i wyprzedził o 11,2 s Francuza Simona Desthieux i o 12,9 innego biathlonistę z Francji Emiliena Jacquelina. Boe miał 22,5 s straty. Wyniki sprintu będą uwzględnione w zaplanowanym na niedzielę biegu na dochodzenie na 12,5 km.
W piątek startowało trzech Polaków: Grzegorz Guzik, Andrzej Nędza-Kubiniec oraz Marcin Szwajnos. Żaden z nich nie liczył się w walce o czołowe lokaty.