Hojnisz-Staręga, Oeberg oraz Francuzka Julia Simon wybiegły na trasę biegu ze startu wspólnego po ostatnim strzelaniu niemal jednocześnie. Ta ostatnia nie wytrzymała tempa biegowego pozostałej dwójki, ale Polka i Szwedka walczyły o miejsce na najniższym stopniu podium niemal do końca. "Już przed tymi mistrzostwami miałam przygotowaną w głowie całkiem dobrą taktykę na sprinty przed metą. Wreszcie miałam szansę ją wykorzystać. Byłam bardzo zdeterminowana" - podkreśliła 24-letnia Oeberg, która ma już w dorobku tytuł mistrzyni świata (2019) i olimpijskiej (2018). Hojnisz-Staręga relacjonowała, że czekała, aż Szwedka ją wyprzedzi i będzie dyktować tempo. Oeberg nie chciała jednak tego zrobić. "Biegłam za jej plecami prawie przez całe ostatnie okrążenie. Ona zaatakowała na końcowym, krótkim podbiegu, ale byłam przygotowana na to, że to zrobi. Na zjeździe nabrałam jak największej prędkości, bo wiedziałam, że przed ostatnim zakrętem koniecznie trzeba prowadzić" - opisała Szwedka. Nie kryła, że była pewna, iż jej taktyka przyniesie efekt. "To oczywiście wspaniała zawodniczka, która postawiła mi trudne warunki, na pewno zrobiła, co mogła. Ale wydaje mi się też, że nikt nie mógłby mi odebrać tego brązowego medalu" - stwierdziła z uśmiechem. Wcześniej w imprezie we włoskim Tyrolu Południowym Oeberg ani razu nie stanęła na podium. Trzy razy była czwarta, raz piąta. "Byłam naprawdę zmęczona i wydaje mi się, że większość innych dziewczyn też może to powiedzieć. To były trudne, wymagające mistrzostwa. Dla mnie szczególnie, bo wiele razy byłam blisko medalu, zrobiłam wiele dobrego, ale zawsze kończyłam poza podium. To bardzo ważne, że w ostatnich zawodach w końcu się udało. Myślę, że teraz "urosnę" o kilka rozmiarów" - cieszyła się. Niedzielną rywalizację wygrała Norweżka Marte Olsbu Roiseland, dla której był to piąty złoty medal tej imprezy. Srebro wywalczyła Włoszka Dorothea Wierer, Hojnisz-Staręga ma już w dorobku medal mistrzostw świata w tej konkurencji. Zdobyła brąz w 2013 roku w czeskim Novym Mescie. W Anterselvie "Biało-Czerwoni" pozostali bez krążka. Z Anterselvy Maciej Machnicki