Obaj zawodnicy łącznie zdobyli 19 złotych medali mistrzostw świata. Choć Fourcade prowadzi w cyklu, wydaje się, że to Boe jest w lepszej formie. Norweg opuścił dwie rundy PŚ - w Oberhofie i Ruhpolding - ponieważ urodził mu się syn, a pod jego nieobecność Francuz wygrał wszystkie cztery biegi w Niemczech. Boe raz już stanął w imprezie w południowym Tyrolu na najwyższym stopniu podium - w czwartek Norwegia wygrała sztafetę mieszaną 4x6 km. Francja była dopiero siódma, ale nie z winy Fourcade'a, który zaprezentował się na trzeciej zmianie bardzo dobrze. W sobotę wystartują także Polacy, ale Grzegorz Guzik, Łukasz Szczurek i Andrzej Nędza-Kubiniec nie będą się liczyć się w walce o czołowe lokaty.