W tej konkurencji brane są pod uwagę wyniki sprintów, które biało-czerwonym nie wyszły. Najlepsza w polskiej kadrze Monika Hojnisz zajęła 34. miejsce i wystartuje ponad półtorej minuty po triumfatorce - reprezentującej Słowację Rosjance Anastasiyi Kuzminie. Kamila Żuk była od zwyciężczyni wolniejsza o ponad dwie minuty, a Magdalena Gwizdoń - o blisko dwie i pół. Kinga Zbylut w ogóle nie zakwalifikowała się do niedzielnych zawodów. Ponieważ srebrny medal Norweżki Ingrid Landmark Tandrevold (strata 9,7 s) w piątek był sporą niespodzianką, można przypuszczać, że najpoważniejszą rywalką Kuzminy będzie trzecia w sprincie Niemka Laura Dahlmeier (12,6 s). Siedmiokrotna mistrzyni świata ma nierówny sezon, przerywany kontuzjami i chorobami, ale kiedy już startuje, zwykle zajmuje czołowe lokaty. W rywalizacji mężczyzn dużą szansę na kolejne zwycięstwo ma zwycięzca sprintu Boe. Norweg wygrał 13 z 19 zawodów indywidualnych w tym sezonie Pucharu Świata, a ponadto triumfował w Oestersund wraz z drużyną w czwartkowej sztafecie mieszanej. Z reprezentantów Polski prawo startu w niedzielę wywalczył tylko Grzegorz Guzik, sklasyfikowany na 57. miejscu w sprincie. Bieg kobiet na dystansie 10 km rozpocznie się o 13.45. Mężczyźni rywalizować będą na 12,5 km od 16.30. Na poniedziałek zaplanowany jest dzień przerwy. Mistrzostwa w Oestersund zakończą się 17 marca. mm/ sab/