Początek całej afery miał miejsce we wtorek, kiedy "L`Equipe" opublikowało na swoich łamach materiał mówiący o konflikcie wewnątrz francuskiej kadry. Otóż Braisaz-Bouchet, a także jeden z członków sztabu reprezentacji, złożyli oficjalną skargę na Simon, oskarżając ją o oszustwa związane z ich kartami kredytowymi. Latem 2022 roku zawodniczka miała bowiem korzystać z nich do zakupów internetowych, o czym wspomniana dwójka nie wiedziała. Łącznie mowa o kwotach rzędu kilku tysięcy euro, z czego zdecydowana większość miała pochodzić z konta Braisaz-Bouchet. Wewnętrzny konflikt we francuskiej kadrze. Padają oskarżenia o kradzież Francuscy dziennikarze informują także, że cała sytuacja ma duży wpływ na atmosferę w kadrze, która ma być "ciężka". Simon samotnie przygotowuje się do nadchodzącego sezonu, a federacja jak na razie nie nałożyła na zawodniczkę żadnej kary, jednak w środę wystosowała specjalnie oświadczenie. "Po opublikowaniu w prasie artykułów dotyczących osobistego konfliktu między Julią Simon i Justine Braisaz-Bouchet, Francuska Federacja Narciarska pragnie przedstawić następujące informacje. Fabien Saguez, prezes Francuskiej Federacji Narciarskiej, został wiosną postawiony przed krajową komisją dyscyplinarną ds. wewnętrznych faktów we francuskiej drużynie biathlonowej" - czytamy. Później władze odnoszą się do wyniku spotkania z komisją. Na koniec dodana została również adnotacja, że "w obecnym stanie rzeczy Francuska Federacja Narciarska nie będzie dalej komentować sytuacji". Przypomnijmy, że mowa o dwóch bardzo utytułowanych zawodniczkach. Simon to obecna mistrzyni świata i zdobywczyni Kryształowej Kuli, a Braisaz-Bouchet jest mistrzynią olimpijską z Pekinu z biegu masowego. W zeszłym sezonie nie startowała z powodu ciąży, teraz wraca do rywalizacji. Simon z kolei będzie bronić swojego sukcesu z Pucharu Świata, chociaż zdaniem francuskich mediów przez sytuację związaną z kadrą będzie to dla niej wyjątkowo trudne.