- W tej chwili najważniejsze dla mnie jest zdrowie. Podjęłam decyzję, że nie będę walczyć już o wyjazd na olimpiadę. Rezygnuję także z dalszych startów w tym sezonie - powiedziała ze łzami w oczach 23-letnia Goessner na specjalnie zwołanej w sobotę konferencji prasowego w Oberhofie. W maju biathlonistka miała poważny wypadek na rowerze. Złamała cztery kręgi w odcinku lędźwiowym w kręgosłupie. Kontuzja wyeliminowała ją na wiele tygodni z treningów. Mimo wszystko podjęła walkę, ponieważ zależało jej, by wystartować w Soczi. Do formy z poprzednich lat jednak było jej daleko, a dodatkowo plecy cały czas bolą. - To na pewno była bardzo trudna decyzja, ale jednocześnie spadł jej kamień z serca. Teraz w pełni może skoncentrować się na leczeniu - powiedział lekarz niemieckiej ekipy biathlonowej Bernd Wolfarth. W Oberhofie w piątek wystartowała jeszcze w sprincie, ale zajęła odległe 53. miejsce. - Nie mogłam prawie biegać. Każdy ruch sprawiał mi ból, zresztą myślę, że to było widoczne. Nie ma sensu, żebym dalej rywalizowała - przyznała. Goessner startowała także w biegach narciarskich i to właśnie w sztafecie 4x5 km zdobyła w Vancouver z reprezentacją Niemiec srebrny medal. W biathlonie sięgnęła ze sztafetą dwa razy po złoto mistrzostw świata.