Adam Łuczka: Kamila Żuk - mistrzyni Europy. Jakie to uczucie? Kamila Żuk: - Do tej pory nie dochodzi to do mnie, tym bardziej, że startowałam z dość odległej pozycji. Byłam nastawiona na trudną walkę i solidną pracę na trasie. Miałam plan sumiennie przesuwać się do przodu ale nie sądziłam, że aż tak sumiennie. W piątek powiedziała pani, że przez ostatni tydzień nie za bardzo lubicie się z karabinem. Wygląda na to, że sprawy szybko uległy zmianie. - To prawda, miewałam problem ze strzelaniem a warunki na strzelnicy były bardzo zmienne. Udało mi się nad tym zapanować, a wygrać na swojej ziemi to sama przyjemność. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Udało się wszystko zrealizować? - To nie był łatwy bieg, bo warunki na trasie były naprawdę trudne. Najpierw było dość mokro, a potem zrobiła się "szklanka", nienawidzę takiej sytuacji. W planach było trzymać się zawodniczek, nie wyrywać się do przodu i nadrabiać sekundy. Na ostatnim kółku było naprawdę źle, nogi odmawiały posłuszeństwa, ale nie wiem czy to kwestia emocji, czy wysiłku. Czy ten złoty medal będzie stanowił dodatkowy zastrzyk motywacji? - Zdecydowanie tak, doda mi na pewno motywacji i pokaże, że wszystko jest możliwe, tylko trzeba poczekać na odpowiedni moment i miejsce. Adam Łuczka, agb, Polsat Sport