Polskie biathlonistki spędzają na obozach i zawodach więcej niż 250 dni w roku. Czasem w hotelach odwiedzają je najbliżsi, ale nie brakuje też długich okresów rozłąki. - Chciałabym nacieszyć się z rodziną klimatem świątecznym, ubrać choinkę, odwiedzić znajomych, ale też troszkę odpocząć - podkreśliła Pałka, która w czasie zawodów Pucharu Świata w Hochfilzen (6-9 grudnia) sprawiła swoim koleżankom z drużyny niespodziankę. - Szóstego grudnia nasz masażysta w stroju Świętego Mikołaja chodził z workiem po pokojach dziewczyn od 6.30 rano i rozdawał prezenty, które to ona ufundowała - relacjonował trener Adam Kołodziejczyk. Pałka nie wie za to, co sama chciałaby znaleźć pod choinką. - Nie myślałam o prezentach. Życzyłabym sobie za to, żeby w Boże Narodzenie było dużo śniegu. Święta bez śniegu to... nie święta - uważa. Spotkanie z rodziną jest najważniejsze także dla jej reprezentacyjnej i klubowej koleżanki Weroniki Nowakowskiej-Ziemniak. - Powrót do domu i ujrzenie najbliższych będzie chyba najbardziej wymarzonym prezentem pod choinkę. Zawsze kultywowaliśmy tradycje związane z Bożym Narodzeniem, natomiast w tym roku trudno powiedzieć, jak będzie to wyglądało. Nie spędzimy świąt u nas, wyjeżdżamy z najbliższą rodziną do wynajętego domku - poinformowała Nowakowska-Ziemniak. Kolejne zawody PŚ odbędą się w dniach 3-5 stycznia w niemieckim Oberhofie. Obie biathlonistki wezmą też udział w rozpoczynających się 7 lutego zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi.