Francuska gwiazda usłyszała wyrok. A to jeszcze nie koniec, są nowe fakty
Julia Simon znalazła się w samym centrum skandalu, który może całkowicie przekreślić jej karierę. 29-letnia mistrzyni, wielokrotna medalistka mistrzostw świata i triumfatorka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, została skazana przez sąd w Albertville na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu i 15 tysięcy euro grzywny. I choć wyrok już zapadł, to wszystko wskazuje na to, że jej kłopoty dopiero się zaczynają.

Julia Simon przez ostatnie lata była symbolem francuskiego biathlonu. Urodzona w Albertville zawodniczka ma na swoim koncie 13 medali mistrzostw świata oraz srebrny medal olimpijski z Pekinu (2022) zdobyty w sztafecie mieszanej. W sezonie 2022/2023 sięgnęła po Kryształową Kulę dla najlepszej biathlonistki świata, kończąc rok jako niekwestionowana liderka dyscypliny. Ceniono ją nie tylko za talent i regularność, ale także za waleczność i charyzmę. Dlatego informacje o aferze, w którą została zamieszana, wstrząsnęły kibicami i środowiskiem sportowym.
Julia Simon w tarapatach. Wyrok sądu to nie koniec
Sprawa ujrzała światło dzienne w ubiegłym roku, gdy Justine Braisaz-Bouchet - koleżanka Simon z reprezentacji Francji - zgłosiła kradzież środków z karty bankowej. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że pieniądze zostały przelane na konto Julii Simon. Oskarżenie rozszerzono o oszustwa i nadużycia finansowe wobec fizjoterapeuty kadry narodowej. Francuski sąd uznał Simon za winną, przyznając jej karę w zawieszeniu oraz wysoką grzywnę.
Na tym jednak problemy biathlonistki się nie kończą. Jak informuje dziennik "L'Equipe", wewnętrzne śledztwo prowadzone przez Francuski Związek Narciarski ujawniło nowe, niepokojące wątki. Kolejne zawodniczki - Anais i Chloe Chevalier, Caroline Colombo oraz Lou Jeanmonnot-Laurent - miały zgłaszać utratę gotówki lub rzeczy osobistych w niejasnych okolicznościach. Choć żadna z nich nie wniosła formalnego oskarżenia, ich zeznania mogą znacząco pogłębić kryzys.
Według francuskich mediów FFS planuje w tym tygodniu "spotkanie kryzysowe", które ma zadecydować o przyszłości Simon w kadrze narodowej. Jednym z możliwych scenariuszy jest długotrwała dyskwalifikacja, obejmująca starty w igrzyskach olimpijskich w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo w 2026 roku.
Dla zawodniczki, która jeszcze niedawno była na szczycie, to dramatyczny obrót wydarzeń. Simon przyznała się do winy i wyraziła skruchę, jednak skala afery sprawia, że jej powrót do rywalizacji na najwyższym poziomie może okazać się niemożliwy.











